Wpadłam w pętlę chwilowek.Moze znajdą się ludzie którzy mi pomogą. Mam na wychowaniu dziecko niepelnosprawne .Mam mysli samobójcze bo niewiem jak wyjsc na prosta.Czasem boję się że psychicznie nie wytrzymam i moje dziecko straci mamę.JA CHCĘ ŻYĆ DLA Dziecka ale już nie mam sił.Niemam z znikąd pomocy.Ratujcie .mogę dopracować .jak dam radę.niczego się nie boje. Tylko śmierci.