Witam i przepraszam, że w ten sposób ale szukam pomocy.Do tej pory Udostepniłam swoją zbiórkę u ponad 300 osób, w różnych firmach, na wielu grupach pomocowych ale odzew jest praktycznie zerowy, nic nie idzie do przodu... Ile mogłam radziłam sobie sama z oszczędności, które miałam lecz na ten moment już nie wiem co robić. Po wieloletnim związku został tylko żel pod prysznic a wszystko spadło na mnie stawiając mnie pod ścianą i z wyborem czy opłacić mieszkanie, czy kupić leki... Nie wiem dlaczego mój apel o pomoc jest pomijany. Bo moje dziecko jest niewystarczające chore? bo nie zbieram na podróż marzeń lub na chore zwierzeta? Jestem zalamana 😥 W tyle miejsc ile wysłałam moja prosbe... Nigdy nie sądziłam że znajdę się w takiej sytuacji, bo do tej pory żyłam spokojnie, nie martwiąc się co będzie jutro, ale ojciec dzieci przerwał ten spokój dlatego dziś proszę o pomoc 🙏❤️